Nie jestem tym, który powinien tu być.
Dlaczego to zrobiłem? Dlaczego siedzę tutaj, obok Ciebie? Dlaczego wróciłem tutaj znowu?
Nie mam pojęcia. Ale jedno wiem.
Nie powinno mnie tutaj być, pośród zgliszczy i popiołów, w tym dziwnym, starym parku. Nie powinienem spoglądać na walające się po ścieżkach truchła. Nie powinienem czuć odoru rozkładu ludzkiego ciała. Ten świat się skończył. On już zniknął. Przepadł, w odmętach krzyków i krwi.
Wrzask.
To ja. Ja krzyczę.
Głos w błękicie.
Płomienie.
Ogarniają moją duszę.
Znowu.
Wróciłem.
Żyję.
Chyba.
Dlaczego to zrobiłem? Dlaczego siedzę tutaj, obok Ciebie? Dlaczego wróciłem tutaj znowu?
Nie mam pojęcia. Ale jedno wiem.
Nie powinno mnie tutaj być, pośród zgliszczy i popiołów, w tym dziwnym, starym parku. Nie powinienem spoglądać na walające się po ścieżkach truchła. Nie powinienem czuć odoru rozkładu ludzkiego ciała. Ten świat się skończył. On już zniknął. Przepadł, w odmętach krzyków i krwi.
Wrzask.
To ja. Ja krzyczę.
Głos w błękicie.
Płomienie.
Ogarniają moją duszę.
Znowu.
Wróciłem.
Żyję.
Chyba.
Znalazłem tło, yay. Magia.
Boję się tej nocy.
Miłego życia,
Bard.
Bard.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz