Mówili mi: nie wierz w Anioły
Ich skrzydła tylko kaleczą
Ich mowa to myśli, nie słowa
Ich gesty Cię nie uleczą
One niszczą
I niszcząc nie czują.
Mówili mi: uważaj na noże
Ich ostrza tylko Cię skruszą
Przejdą przez skórę, przez mięśnie
Zabiją Ci serce i duszę
Rozerwą je, obedrą ze złudzeń
Pokropią łzami i rumem
Mówili mi: zapomnij o snach
Sny - bajki, a twoja za długa
Tylko ćmy fruwają na chmurach
Nie dla ciebie niebo i słońca zachody
Dla Ciebie ogień i popioły
Dla Ciebie dym co marszczy myśli
Dla Ciebie mrok
I mgła za ścianą
Mówili mi: nie bój się nocy
W śnie Ci przyniesie ukojenie
W ciemności bólu nie zastaniesz
Samotność jest wierna i cicha
Nie mówi, nie rani, nie kocha
Nie rodzi, nie żyje, nie zdycha
Istnieje
Mówili mi
Nie posłuchałem
Poetka i Bard, musiało coś z tego wyjść.
Geniusz z Ciebie, Mymłonie.
Następnym razem będzie lepiej.
Miłego życia,
Bard.
Geniusz z Ciebie, Mymłonie.
Następnym razem będzie lepiej.
Miłego życia,
Bard.
Ey, dzięki, Mammałygo. Nikt nigdy ze mną niczego nie napisał, więc dopiero nabiorę wprawy i wtedy dopiero będzie coś, bo jak na razie to jeden talent na nas dwoje to trochę za mało xd
OdpowiedzUsuńGołębiem przyślę Ci rachunek ;p