Zagubieni w lekkości własnych myśli
Wtuleni w otręby lepkich wspomnień
Wsłuchani w krople krwi naszych dusz
Upadłych
Jak stado kruków
Wyrywających ochłapy
Z pysku otchłani
Gdzieś zgubiliśmy siebie
W objęciach tej nocy
Po której nie było świtu
Mrok
To nasz los
Przeznaczenie
Pani naszych losów
Uliczna kurtyzana
Trzymająca nasze życie
W swoich rękach
Spłonęliśmy
Choć mówiliśmy,
Że nie sprzedamy
Skóry tak łatwo
Bard
Choć mówiliśmy,
Że nie sprzedamy
Skóry tak łatwo
Bard
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz