Spłonąłem
Dotknąwszy słońca
Rozpaliwszy płomień
Strawiłem sam siebie
W niemym krzyku wspomnień
Spłonąłem
Fantasmagoria
Nędzne wspomnienie myśli
Uderzenia serca
Które nagle się rozpadło
Spłonąłem
Sztylet karmazynu
Stworzony ze snów
I z niebieskoskrzydłej
Ulotności motyli
Nieładnie tak,
Ranić wszystkich,
Którzy stoją zbyt blisko.
Bard
Którzy stoją zbyt blisko.
Bard
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz