Głupio tak, Mała
Bać się kochać
Ale chyba nie umiem
Nie umiem nie ranić
Tych wszystkich ludzi
Którzy są zbyt blisko
Muszę dorosnąć
Zamiast bawić się w snach
I śpiewać na ulicach
Muszę dorosnąć
To trochę straszne
Tego też się boję
Trochę strasznie tutaj
W tym cichym, pustym pokoju
Niech ktoś zapali światło
I szybko ucieknie
Żebym nie mógł więcej
Zadać mu bólu
Westchnienie
Coś dużo tych błędów
Niewybaczalnych
Zbyt dużo
I zbyt głupich
Tak sądzę
Chyba ucieknę
Gdzieś daleko
Gdzie nie ma ludzi
I w końcu będzie dobrze
Bo tam przecież jest pusto
Nie będzie kogo ranić
Głupio tak, Mała
Tonąć w kłamstwach
I nie umieć nie ranić
Tych, których się kocha
Tak mocno
Że aż wstyd
Trzeba się ogarnąć.
OdpowiedzUsuńMiło, że wróciłeś.
nie wiem, jak do mnie trafiłeś, ale domyślam się, że po tytule posta:) szesnaście? skąd w szesnastolatku taka dojrzałość, która aż bije po oczach? :)) ile mam lat? TROCHĘ, więcej niż Ty i tym bardziej mi głupio, że nie potrafię napisać nic sensownego od siebie, tylko kopiując czyjeś teksty :) nie wiem, jak to robisz, ale pisz nadal, bo jest to jeden z sensowniejszych 'fan page`y' i blogów, jakie ostatnimi czasy przeglądam :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuń